*Szanowni Państwo, co jakiś czas dzwonicie z prośbą, bym pomogła w sprawie rozwodowej. Napisać pozew, odpowiedź na pozew, reprezentować przed sądem.
Czasem polecają mnie osoby, które kiedyś w takiej sprawie reprezentowałam i im pomogłam.
Stety, albo niestety – od lat nie prowadzę już spraw rozwodowych. Nie przyjmuję. Odsyłam do znajomej adwokat o której wiem, że jest rzetelna i zapewni najwyższy poziom wsparcia.
Po latach „wygrywania” spraw rozwodowych, wygrywania wysokich alimentów i tak dalej.. zdecydowałam, że ja chcę pomagać moim Klientom się porozumieć, a nie – dzielić.
Chcę pomagać w szukaniu porozumienia, wzajemnego wsparcia, odbudowywaniu zaufania i uczenia się przyjmowania odpowiedzialności. Za swoje słowa, czyny i decyzje. Za złożone obietnice i przyrzeczenia. Za własną Rodzinę.
Bo rodzina, to nasz ogromny skarb. Chcę pomagać ten skarb budować, gromadzić, wzmacniać, a nie – tracić.
Z roku na rok utwierdzam się w słuszności tej decyzji.
Jest wiele narzędzi prawnych, które pomagają wspierać rodzinę.
Mogę je Państwu pokazać i pomóc z nich skorzystać.
Mediacja, alimenty, sprawy karne, wypłata zarobków do rąk małżonka, korzystne małżeńskie umowy majątkowe, prawne przygotowanie się do małżeństwa jeszcze przed jego zawarciem, podziały majątku, przetasowania w majątku osobistym i wspólnym, zarządy sukcesyjne i inne – w tym mogę pomóc i chętnie to uczynię.
W rozwodzie – nie. Zbyt wielki ból serca.
POMÓŻ SOBIE - POMÓŻ INNYM
Powiedz mi o tym, że dzwonisz/piszesz do mnie po przeczytaniu tego artykułu, dzięki temu 10% honorarium trafi na konto Fundacji web.lex.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }